Pewna rencistka w Gniewkowie wszystkie warunki pracy uzgodniła telefonicznie. Miała „uważać na automaty, by nie były niszczone i trochę posprzątać, zamykać drzwi na klucz, a jak zapukają, wpuszczać pojedyncze osoby tylko o znajomych twarzach… „. Taką opowieść usłyszeli podczas wczorajszej kontroli funkcjonariusze z bydgoskiej Delegatury Urzędu Celno-Skarbowego. Zlikwidowali oni nielegalnie działający salon z czterema automatami w Gniewkowie.
Wszczęte dochodzenie w sprawie o przestępstwo skarbowe zapewne ustali wszystkich organizatorów procederu, pomocników i wykonawców czerpiących zyski z hazardowego podziemia.
Poza stratą automatów i utratą zysków grozi im kara pozbawienia wolności do lat 3 i wielomilionowa grzywna.